Wojciech Sadurski próbuje wykpić bojkot najnowszego paszkwilu Grossa i stojącego za nim wydawnictwa Znak.
W tym celu sięga m.in po pseudointelektualną wunderwaffe, czyli naśmiewa się z postawy nie czytałem, ale się brzydzę.
Otóż Panie Profesorze - ja nie muszę czytać książki kucharskiej ludożerców, z doskonałymi przepisami na smakowite potrawy z ludziny, wystarczy mi tylko wiedza o samej jej treści, żeby ją z obrzydzeniem odrzucić i uznać zarówno autora, jak i wydawnictwo gotowe takie coś wydać, za barbarzyńców.
Komentarze